Czy zastanawiacie się czasem w jaki sposób można przemycić dzieciom więcej witamin i minerałów wraz z jedzeniem? Co jest najistotniejszego w diecie naszych maluchów?
Czy zastanawiacie się czasem w jaki sposób można przemycić dzieciom więcej witamin i minerałów wraz z jedzeniem? Co jest najistotniejszego w diecie naszych maluchów?
W żywieniu dzieci najważniejsza rolę odgrywa oprócz zapewniania im właściwej podarzy białka także dostarczenie jak największej ilości witamin oraz minerałów potrzebnych do wzrostu i prawidłowego rozwoju. Dzieci mają niższe zapotrzebowanie na energię niż dorośli, przez co z reguły jedzą mniej. Ważne jest zatem, aby żywność, którą im podajemy była urozmaicona i jak najbogatsza w cenne dla nich związki. Pożywieniem takim oczywiście są warzywa i owoce, ale również skiełkowane nasiona wielu roślin. Nad tym zagadnieniem chciałabym się chwilę zatrzymać. Musicie wiedzieć, że podczas kiełkowania znacząco zwiększa się ilość wielu witamin w roślinie dodatkowo zwiększa się aktywność enzymatyczna, dzięki czemu stają się one bardzo dobrze przyswajalne przez organizm. Przykładowo zawartość witaminy E podczas kiełkowania gryki wzrasta nawet 27,5 razy w stosunku do nasion. Ponadto kiełki są rewelacyjnym źródłem witamin mi.in. A, B, C, E, H, a także minerałów: wapnia, siarki, żelaza, magnezu, potasu, cynku i selenu. Rodzi się jednak pytanie: W jaki sposób zachęcić nasze małe skarby do jedzenia tych zdrowych produktów? Mamy na to kilka sposobów.
-
- Przykład idzie z góry Przede wszystkim dzieci bacznie obserwują co jedzą dorośli. Rodzice stanowią pierwszy wzór do naśladowania dla poznającego świat młodego człowieka. Poprzez odtwarzanie zachowań dorosłych dzieci kształtują w sobie nawyki. Zatem bardzo ważne jest, aby w naszym menu nie brakowało świeżych warzyw, ziół i kiełków.
- Wspólne gotowanie Warto jest zachęcić dzieci do pomagania w przygotowywaniu ciekawych i zdrowych dań. Można powierzać im różne zadania np. dorzucanie składników, mieszanie ich łyżką lub czystymi rączkami, dekorowanie potraw wcześniej przygotowanymi pokrojonymi warzywami. Przy tych czynnościach można przekazywać dziecku wiele ciekawostek opisujących korzystny wpływ poszczególnych składników np. papryka jest rewelacyjnym źródłem witaminy C, która strzeże nas przed bakteriami i wirusami, dzięki czemu rzadziej chorujemy, natomiast rzodkiewka jak jest duża to ma malutko tej witaminy, ale w postaci kiełków też jej świetnym źródłem.
- Zgaduj zgadula We wspólnie spędzony czas w kuchni warto wpleść różne zabawy np. poprosić dziecko, aby spróbowało jakiś składnik, tak abyśmy my tego nie widzieli. Następnie dziecko powinno opowiedzieć nam jak dany produkt smakuje, a naszym zadaniem będzie zgadywanie, co to jest. Jeśli dziecko nie będzie chętne do próbowania nowych smaków to odwróćmy role. Inną zabawą oswajania dziecka ze zdrowymi produktami może być chowanie w pudełku warzyw, owoców czy kiełków, a dziecko poprzez sam dotyk ma poznać jaki to produkt. Inną możliwość stanowi zawiązanie dziecku oczu i zatkanie nosa, a następnie podawanie mu do buzi różnych składników, a ono musi zgadywać co je. Wszystko to po, aby przekonać dziecko do dobrych dla niego produktów.
- Jak nie po dobroci, to sposobem Jeśli pomimo wielu prób dalej zdrowe pokarmy nie przekonują naszej pociechy do siebie, warto jest poszukać przepisów w których przemyca się dany składnik np. na muffinki marchewkowe, fasolowe lub z kiełkami, ciasto czekoladowe z cukinią, smalec z fasoli, kotlety z warzywami i kiełkami itp. Warto najpierw przygotować je samemu i nie zdradzać co jest w środku, aby dziecko nie bało się spróbować posiłku z nielubianym przez siebie produktem. Z upływem czasu można zwiększać ilość tego składnika i zdradzić nasz mały sekret. Bardzo korzystną sytuacją dla nas jest, gdy dziecko lubi koktajle. Takie zielone soki dodatkowo zawsze można ciekawie nazwać np. koktajlem Shreka, albo powiedzieć, że to są ulubione napoje idoli naszych pociech. Jeśli przemycimy w smoothie garść kiełków, to staną się one prawdziwą bombą witaminową. Takie koktajle najlepiej jest wypijać do poł godziny po przygotowaniu, bo mają wtedy największą ilość przeciwutleniaczy i innych substancji biologicznie czynnych. Dodatkowo warto jest dodać do nich np. kawałek awokado lub łyżkę nasion, czy trochę nabiału, aby wspomóc wchłanianie witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A,D,E,K).
Kochamy nasze dzieci, zatroszczmy się zatem nie tylko o dobre ich wychowanie, wykształcenie ale również zdrowie. Warto jest poświęcić trochę siły i uwagi, aby zadbać o nawyki żywieniowe naszych pociech. Pamiętajmy, że żadna choroba cywilizacyjna nie pojawia się nagle, a powstawanie jej najczęściej jest długim procesem. Starajmy się ustrzec od nich nasze dzieci.
Zdrowie zawsze zaczyna się w kuchni!